1. Zdefiniujmy problemy
Do połowy lipca 2022 zbieraliśmy informacje o problemach dotykających ulicę 11 Listopada od przedsiębiorców i mieszkańców jej obszaru, a także innych bielszczan. Informacje zbieraliśmy drogą mailową i na spotkaniu początkiem lipca.
Poniżej prezentujemy zgłoszone problemy od mieszkańców miasta. Stanowczo najbardziej przeszkadzają puste lokale i brak ciekawych wydarzeń. Mieszkańcy zauważają, że ulicy brakuje życia, często nie ma powodu, żeby w ogóle przychodzić na 11 Listopada, a chcieliby mieć powód, żeby przebywać w tej przestrzeni. Odpowiadający przyznają, że raczej zrobią pełne zakupy w Sferze, dawniej wszystko mogli znaleźć na deptaku, teraz korzystają tylko ze specjalistycznych usług jak rymarz czy szewc, których nie znajdą w galerii handlowej.
Ludzie zauważają też niedostatek miejsc, gdzie można sobie usiąść, i w kawiarniach czy restauracjach i na zewnątrz, najlepiej zadaszonych i z oparciem, wśród większej ilości zieleni.
Lista zgłoszonych problemów:
- menele, żebrający,
- puste lokale, brak ciekawych miejsc,
- za dużo reklam, puste sklepy, martwa ulica,
- nic się nie dzieje, kamienice są zaniedbane,
- puste witryny, mało ogródków, gastronomii, zieleni,
- ulica stała się martwa, brakuje miejsc, gdzie można by siąść i rozmawiać, gdzie można napić się kawy, herbaty lub piwa,
- w godzinach wieczornych spora ilość nietrzeźwych ludzi proszących o pieniądze,
- menele, za mało kawiarni,
- nie ma gdzie usiąść, za mało zieleni,łuki na moście są brzydkie, tandetne, utrudniają przemieszczanie się,
- Asia: puste lokale, nic się nie dzieje,
- Syl: puste budynki, szkoda bo większość jest ładna, a się nie przydaje,
- Uczennica plastyka: Nie ma powodu, żeby przychodzić wieczorem, w grudniu są światełka, ale w lecie jest pusto i smutno. Nie ma też pubów, knajp otwartych w nocy.
- Ola: Jako pierwszy problem wskazałabym „brak życia” na ulicy, przede wszystkim w postaci kawiarni, restauracji. Problem ten pogłębia się zwłaszcza
w godzinach wieczornych, kiedy tak de facto nie ma co robić na tej ulicy. Kolejną sprawą jest jej strona wizualna- pomijam stan elewacji kamienic, ale szyldy reklamujące poszczególne lokale wołają czasem o pomstę do nieba- brak tutaj jakiegokolwiek poczucia estetyki, każdy jest „z innej parafii”. Z tego powodu ulica zamiast jako najbardziej reprezentatywna wygląda miejscami na po prostu kiczowatą, bez żadnego planu. Ostatnią, ale według mnie najważniejszą rzeczą jest brak zieleni. W dobie kryzysu klimatycznego, upałów przeplatanych z nawałnicami, brak jakiejkolwiek zieleni jest rzeczą według mnie skrajnie nieodpowiedzialną i nieracjonalną. Ulica ta nagrzewa się tworząc tzw. miejską wyspę ciepła, a następnie nie przepuszcza wody w trakcie gwałtownej ulewy. Obecny jej wygląd jest wg. mnie niezgodny ze strategią miasta, która ma być zrealizowana do roku 2030. Zawarty jest w niej punkt dotyczący minimalizowania zjawiska miejskiej wyspy ciepła. Podczas letnich upałów przejście tej ulicy, jest nie lada wyzwaniem.
Działanie zakończone.